Nadszedł czas na szczegóły trasy STR500.
Tu, podobnie jak na krótszym dystansie, kluczowym jest abyście udali się we właściwym kierunku – czyli na północ😊.
Na dobry początek objedziecie od północy Wigierski Park Narodowy. Przetniecie go krętymi, leśnymi drogami, ale pojawią się też szutrowe odcinki na otwartej przestrzeni. Po ok. 30 km dotrzecie wreszcie nad perłę regionu – jezioro Wigry, którego błękitną taflę o poranku będziecie mogli podziwiać od strony wschodniej.
Po przeprawie przez kładkę nad Czarną Hańczą (ukrytą nieco w zaroślach) ruszycie na wschód, mijając liczne, zachęcające do kąpieli jeziora.
Tu zaczyna się prawdziwa podróż w nieznane. Wskakujecie na długi, bo blisko 100 km, odcinek przez pustkowia przy granicy z Litwą. Napotkacie tu mozaikę lasów, jezior, łąk, pól uprawnych i zadrzewień w otwartym, pofałdowanym terenie. Widoki będą ciągnąć się po horyzont!
Nie napotkacie tu natomiast sklepów, ani innych obiektów gdzie można spożytkować gotówkę – dobrze abyście szczególnie na tym fragmencie byli uzbrojeni w wystarczające ilości zapasów spożywczych.
Po pokonaniu licznych przewyższeń, w tym malowniczych Gór Sudawskich, litewską granicę pożegnacie nad pięknym jeziorem Wiżajny – jednym z największych w tej części kraju. Odpoczniecie tu chwilę na asfalcie z widokami na rozległy akwen, by skierować się na południe w stronę crème de la crème, czyli Suwalskiego Parku Krajobrazowego.
Mamy nadzieję, że w Suwalskim Parku Krajobrazowym będziecie jeszcze za dnia, bo krajobrazy są tu wyjątkowe (jeśli nie, polecamy nocleg i ruszenie o świcie). Ależ rzeźbę zmalował tu lodowiec! Czeka Was m.in. zjazd ze Smolnik z widokami na suwalską Fudżijamę i Zamkową Górę, objazd rozległego jeziora Szurpiły, zapomniane Wodziłki z molenną staroobrzędowców i przejazd malowniczą, przestrzenną doliną rzeki Szeszupy.
Dotrzecie w końcu nad turkusowe, najgłębsze w Polsce Jezioro Hańcza (z plażą!), skąd szutrami tnącymi zielone łąki i pastwiska udacie się na pogranicze polskiej tajgi, czyli Puszczy Rominckiej.
Miniecie zabytkowe wiadukty kolejowe w Stańczykach i przejedziecie pod mniej znanymi, ale równie widowiskowymi wiaduktami w Kiepojciach. Robią wrażenie! Potem jadąc wzdłuż rynnowych, długich jezior (Filipowskie, Długie) dotrzecie na Mazury Garbate. Tu również – jak zresztą sama nazwa wskazuje – będzie pagórkowato, ale widoki na zielone wzniesienia i błękitne jeziora wynagrodzą wam trudy zmagań.
Potem zrobi się już bardziej płasko – wjedziecie w ukrytą w lasach cenną dolinę Rospudy, gdzie dotrzecie m.in. do magicznego uroczyska Święte Miejsce – dawnego miejsca pogańskiego kultu religijnego.
Przejedziecie wzdłuż kanału Augustowskiego – unikatowego w skali europejskiej dzieła budownictwa wodnego. Przetniecie kanał kilkukrotnie na zabytkowych śluzach. W końcu w Mikaszówce odbijecie na północny – zachód w dolinę leniwie płynącej Czarnej Hańczy . Tu już będzie rzut beretem – rzeka doprowadzi Was do najbardziej zalesionego odcinka trasy, Wigierskiego Parku Narodowego, gdzie leśnymi traktami dotrzecie na metę.
A potem już tylko chillout na zielonej trawce naszego ośrodka w Folwarku Hutta:). Można powiedzieć, że po pokonaniu tej trasy, Suwalszczyzna nie będzie miała przed Wami już żadnych tajemnic!